Dewastacja na cmentarzu w Piekarach Śląskich spowodowana upadkiem starego drzewa
Zwiedzający w najnowszym okresie cmentarz położony obok piekarskiej Bazyliki mieszkańcy Piekar Śląskich doświadczyli prawdziwego szoku. Ich oczom ukazał się obraz zniszczonych nagrobków, poprzewracanych kwiatów i rozbitych zniczy, które były efektem zniszczeń spowodowanych upadkiem starego drzewa na ogrodzenie cmentarza.
Dyskusja na temat tego incydentu szybko rozkwitła w jednym z lokalnych grup facebookowych, gdzie społeczność Piekar Śląskich chciała dowiedzieć się więcej na temat przyczyn zdarzenia i kto poniesie odpowiedzialność za zaistniałe szkody. W celu uzyskania wyjaśnień skontaktowaliśmy się z ks. kan. dr Mirosławem Godzikiem, proboszczem Parafii Imienia NMP i Św. Bartłomieja znajdującej się w Piekarach Śląskich.
Proboszcz wyjaśnił, że na terenie Kalwarii znajduje się aż 2 tysiące drzew. Dwa razy w roku miejsce to odwiedza kilkanaście tysięcy pielgrzymów. Bezpieczeństwo odwiedzających jest dla nas priorytetem, dlatego regularnie dbamy o stan drzew poprzez ich kontrolę, przycinanie i pielęgnację. Tym razem, w środę, jedno z drzew przechyliło się, a jego konar runął w pobliże głównej alei cmentarza. W tym czasie, tuż po Dniu Wszystkich Świętych, wielu ludzi odwiedza cmentarz i sprząta groby. Sytuacja stała się więc niezwykle groźna.
W reakcji na zagrożenie, pracownicy podjęli decyzję o natychmiastowym zabezpieczeniu drzewa. W międzyczasie została powiadomiona straż pożarna, która jednak dotarła na miejsce już po tym jak drzewo upadło na mur cmentarny. Ks. Godziek dziękował Bogu za to, że nikt nie ucierpiał w wyniku tego incydentu i zauważył, że to Matka Boska czuwała nad wszystkimi obecnymi. Widok zniszczonych pomników był jednak dramatyczny. Początkowo odwiedzający cmentarz byli przygnębieni, ale teraz, kiedy trwa sprzątanie, nastrój jest nieco lepszy – relacjonował ks. Mirosław Godziek.